Michael Ennis
Piękne oszustwo
Rok Wydania: 2015
Wydawca: Albatros Andrzej Kuryłowicz S.C.
Rok Wydania: 2015
Wydawca: Albatros Andrzej Kuryłowicz S.C.
„Bez cienia skruchy
książę powiedział mi, że nie czuł się zobowiązany do respektowania traktatu
zawartego pod groźbą ze strony ludzi, którzy sami nie mieli zamiaru dotrzymać
własnych obietnic – tę maksymę nadal uważam za zupełnie słuszną, choć bardzo
oburza tych, którzy uważają „Księcia”
za podręcznik diabła. Człowiek, który w każdych okolicznościach upiera się
trwać w dobru, zostanie niechybnie zniszczony pośród tak wielu, którzy nie są
dobrzy.”
Książę, o którym mowa w powyższym cytacie to nie kto inny
jak Cesare Borgia (syn papieża Aleksandra VI), który stał się jedną z
inspiracji dla Niccolo Machiavellego, gdy ten pisał swe wiekopomne dzieło po
tytułem ( nomen omen) „Książe”. Tak, to właśnie z tej pozycji pochodzi sławetne
„cel uświęca środki”, nawet te nieetyczne. Czy może właśnie przede wszystkim te
nieetycznie, nieludzkie, odrażające.
Michael Ennis, historyk, osadził akcję swojego historycznego
thrillera we włoskim miasteczku Imola, gdzie w roku 1502 społecznością
mieszkańców wstrząsają przerażające znaleziska. Są to kawałki kobiecych ciał
rozrzucone po okolicy według matematycznej prawidłowości, którą dziki
studiowaniu prac Archimedesa odkrywa niejaki maestro Leonardo z małej
miejscowości Vinci. Prócz Leonarda, w śledztwie uczestniczy wspomniany Niccolo
Machiavelli, którego autor uczynił narratorem „Pięknego oszustwa”. Wyjątkiem
jest pierwsza część książki, gdzie poznajemy wydarzenia z punktu widzenia
Diamaty, kurtyzany, kochanki obu synów papieża Aleksandra oraz samego maestro Niccolo.
Opowiada ona swoje losy synowi pisząc do niego list, w którym próbuje
usprawiedliwiać swoje czyny.
Rzecz z całą z pewnością zadowoli czytelników mających
niejakie pojęcie o czasach, w których kształtowała się zachodnia cywilizacja
wychodząca mozolnie z mroków Średniowiecza. Zadowolony też być powinien typowy
pochłaniacz historii z dreszczykiem. Autor bowiem udanie zbeletryzował, lekko
jeno kolorując kilka faktów z historii, by uczynić wgłębianie się w nią
przyjemniejszym. Z pewnością też „Piękne oszustwo” przypadnie do gustu tym,
którzy z przyjemnością przeczytali „Rodzinę Borgów” Mario Puzo oraz pierwszą
część husyckiej trylogii Andrzej Sapkowskiego pod tytułem „Narreturm”, gdzie
akcja toczy się co prawda prawie sto lat wcześniej, ale sam klimat i lekkość w
przedstawianiu historii czyni oba utwory podobnymi w klimacie. Podobnego mamy
też bohatera, rezolutnego orędownika myśli oświeconej, szukającego wiedzy o
świecie w uczonych pismach raczej, niż w świętych księgach i zabobonach. Nie
przeszkadza mu to w przejażdżce na ławeczce z adeptką magii, podobnie jak autor
„Księcia” doświadczał skutków czegoś, co zwało się „jazda na koźle” i choć
miało posmak satanistycznych obrzędów, więcej z zielarstwem i farmacją miało
cokolwiek wspólnego.
Prócz mrożących krew w żyłach perypetii bohaterów, których
życiorysy znamy w bardziej bądź mniej śladowych formach z lekcji historii,
dostajemy też coś w rodzaju traktatu filozoficznego. Podobnie jak zaproponował
to Umberto Eco w swoim „Imieniu róży.”
Książka Michaela Ennisa skłania przede wszystkim do
refleksji na temat istoty zła, zwłaszcza tego, które objawia się w ludzkich
działaniach. Leonardo próbuje dociekać na bazie empirycznej, bada,
eksperymentuje, liczy („Dlaczego musimy
wdawać się w tę niekończącą się orgię domysłów! Wróćmy do esperienza!”)
Niccolo, analizuje żywoty cezarów, zwłaszcza największych dewiantów w rodzaju
Nerona i Kaliguli, by przez analogię, stworzyć portret współczesnego mu
potwora. („Zarówno więc Swetoniusz, jak i
Plutarch przemawiali za moją teorią, że owi szczególni ludzie cechują się
osobliwą i niezmienną naturą i rodzili się z ta przypadłością.”)
Leonardo, typ szalonego naukowca, skrupulatny, niczym typowy
prokurator z powieści kryminalnej i Machiavelli – tęgi umysł analityczny, rzec
można pierwowzór współczesnego profilera. Do tego zjawiskowa i wykształcona
heroina o nieco zszarganej reputacji - czyż to nie idealna grupa dochodzeniowa?
Po lekturze „Pięknego oszustwa” z pewnością będzie się
chciało bardziej jeszcze bardziej zagłębić w te czasy oraz w losy opisanych
postaci. Nie bez przyczyny przecież dzieła ich żywe i inspirujące są do dnia
dzisiejszego.