niedziela, 13 lipca 2014

Kochanica Schweinsteigera



Angela Merkel. Cesarzowa Europy
Arkadiusz Stempin
Wydawnictwo: Agora
Data wydania: 2014-02-14


Kilka dni temu na brazylijskim mundialu niemiecka reprezentacja w piłkę kopaną zdemolowała 4:0 Portugalczyków. Dokładnie tak jak przed czterema laty w RPA rozprawili się z Argentyną. „Maradona, ta wciśnięta w garnitur mielona kiełbasa, ten toczący się i nafaszerowany kokainą argentyński Castro, rozpieszcza jedynie swoich piłkarzy! Pojęcia nie mają, co to jest dyscyplina i bat!”. Czy również tym razem reprezentację Niemiec uskrzydlała myśl, że kibicuje im najpotężniejsza w tej chwili kobieta w Europie? „I powiedz trenerowi Lowowi i jego asystentowi, żeby na mecze znowu zakładali jasnoniebieską górę od dresu! (Czy ta dwójka razem robi shopping?) Te ciemne, dziergane na drutach sweterki w stylu starego Helmuta Kohla, jakie mieli na sobie podczas meczu z Serbią…mają już ich nigdy nie pokazywać!”. Ten fragment (podobnie jak wcześniejszy) sfingowanej intymnej korespondencji między panią kanclerz, a piłkarzem Schweinsteigerem ułożonej przez berlińskiego dramatopisarza Moritza Rinke znaleźć możemy w kapitalnej monografii Angeli Merkel wydanej właśnie przez Agorę. Dr Arkadiusz Stempin, historyk i politolog, w wyjątkowo lekkim i przystępnym stylu skreślił portret kobiety, której nazwisko z pewnością znane jest każdemu mieszkańcowi Unii Europejskiej i budzi skrajne opinie. Przy wspomnianej lekkości pracy tej nie sposób odmówić fachowości, bogatej bibliografii, naukowej dociekliwości i próby obiektywnego pochylenia się nad tą ciekawą osobowością w kontekście zmian jakie zaszły w Europie po zakończeniu II Wojny Światowej i które dzieją się także dziś. Autor wprowadza nas w temat wizytą pani kanclerz w sparaliżowanej planem ratunkowym Grecji, która otarła się o bankructwo, kończy w momencie gdy jesienią 2013 roku rozpoczyna trzecią kadencję kanclerskich rządów jako niekwestionowana cesarzowa Europy. Dostajemy bardzo wnikliwe i obiektywne studium politycznej kariery pani kanclerz oraz próbę zrozumienia jej fenomenu. Nieudaną naturalnie, ponieważ zbyt złożoną, by wtłoczyć ją w jakiekolwiek ramy. Zazwyczaj wiele odpowiedzi znaleźć można we wczesnym dzieciństwie. Dane jest więc nam zagłębić się w młodzieńczych latach córki protestanckiego pastora, w klimatach niemal jak z filmu „Biała wstążka” Michaela Haneke. Zasmakujemy też w atmosferze żywcem wziętej z „Życia na podsłuchu” Floriana Henkela, przy okazji poznawania czasów studenckich młodej Merkel, przeżyjemy też upadek muru berlińskiego z perspektywy dziewczyny tęskniącej do pysznych jogurtów niedostępnych po wschodniej stronie i zastanowimy się skąd u tak ukształtowanej osoby chęć, by zaistnieć w bezwzględnym, zmaskulinizowanym świecie polityki. Przede wszystkim jednak poznamy niesamowicie skuteczną przywódczynię, lidera, mistrzynię między personalnych gier, nie bez przyczyny zwaną czarną wdową. Lekturze „Cesarzowej Europy” towarzyszy także refleksja na temat roli kobiet w polityce i aż trudno nie wysunąć tezy, że przewaga pozornie tylko słabszej płci w tym właśnie aspekcie życia społecznego wyszłaby większości narodom na zdrowie. Chciałoby się teraz zakończyć pointą, iż Angela Merkel jest jak piłkarska drużyna narodowa Niemiec. Szalenie skuteczna, choć mało widowiskowa. Na trwającym właśnie mundialu w Brazyli, kopacze pod dyrekcją trenera Lowa pokazali futbol nie tylko zabójczo skutecznie, ale bardziej nawet finezyjny i efektowny niż kadra gospodarzy (Zwłaszcza w meczu, gdy zmasakrowali ich 7:1). Z Merkel jest podobnie, pozornie tylko zdawać się może bezbarwna i po niemiecku przewidywalna. Okazuje się, że potrafi być intrygująca i efektowna, w zupełnie jednak inny sposób niż pajac Berlusconi czy pozer Sarkozy. Kapitalna książka i świetny przewodnik po współczesnej scenie politycznej kulejącej i poobijanej przez kryzys Europy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz