wtorek, 26 lipca 2016

schody schody


Schodami w górę, schodami w dół
Michał Choromański
 
Wydawnictwo: Poznańskie
Data wydania: 1986-06-01
ISBN: 83-210-0509-8


Wyborna i nieoczywista proza Choromańskiego z pewnością przypadnie do gustu czytelnikom znajdującym upodobanie w twórczości Witkacego czy Gombrowicza. Znajdziemy tu podobny klimat, motywy, czasem nawet odniesienia bardzo wprost, niemal cytaty. Z Witkacym łączy tę pozycję samo miejsce akcji tej powieści czyli małe miasteczko malowniczo usytuowane u podnóża Tatr, gdzie w przeddzień wybuchu II Wojny Światowej, młody malarz, niczym bohater „Kosmosu” Gombrowicza próbuje poskładać rozsypane puzzle zdarzeń z jednej sensowny obraz. Dostajemy ni to romans, ni historię kryminalną sowicie oblaną młodopolskim sosem, która co rusz wymyka się łatwemu klasyfikowaniu i ocenie. Młodopolszczyzna znajduje tu swoją reprezentację w Przybyszewskim, który co prawda pojawia się pośrednio, w opowieściach bohaterów, ale którego piętno odciśnięte jest bardzo wyraźnie. Zwłaszcza w najbardziej enigmatycznej postaci osobliwego i budzącego powszechne zainteresowanie architekta, zatrudnionego przez wdowę po innym oryginale, by zaprojektować dlań grobowiec. Rzeczona wdowa to klasyczna rzec można kobieta fatalna z szalonych portretów Witkacego kreślonych pod wpływem przeróżnych środków odurzających. „Schodami w górę, schodami w dół” to kawał porządnej soczystej literatury, która cudownie odurza i zadowala najbardziej wymagające gusta, nie tracąc przy tym uroku charakterystycznego dla obyczajowych opowieści o małych społecznościach i ich wyolbrzymionych czasem perypetiach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz